Od lutego w bielskim zakładzie Cooper Standard trwają rozmowy na temat podwyżek.
Zdaniem związków zawodowych pracodawca proponuje zbyt niskie podwyżki. Związkowcy pojawili się 12 kwietnia przed bramą zakładu przy ulicy Piekarskiej w Bielsku-Białej, aby „złapać” Larry’ego Johnsona. Amerykański szef firmy odwiedzał bielski i myślenicki oddział. Działacze postanowili wykorzystać okazję, aby przekazać mu sygnał dotyczący problemu.
„Chcieliśmy przywitać szefa”
– Chcieliśmy przywitać naszego szefa i w pokojowy sposób powiedzieć mu, że my jako związek zawodowy mamy trudności z podpisaniem porozumienia, jeżeli chodzi o tegoroczne podwyżki. Uważamy, że to, co proponuje firma, to za mało. Choć nie zaproszono nas na spotkanie, jesteśmy tu, aby pokazać otwartość na rozmowy oraz podkreślić fakt, że nie kieruje nami roszczeniowość, ale chęć uzyskania godziwych podwyżek – powiedział nam Grzegorz Gocek, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Bielsko-Biała – Myślenice.
„Cel został osiągnięty”
Po wszystkim strona związkowa przekazała, że spotkanie się udało i jego cel został osiągnięty.
CZYTAJ TAKŻE: Rada Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „S” negatywnie oceniła projekt liberalizacji handlu w niedzielę
źródło: NSZZ „S” Region Podbeskidzie