27 lutego kilkudziesięciu pracowników spółki Minova Ekochem w Siemianowicach Śląskich wzięło udział w dwugodzinnym strajku ostrzegawczym. Protest zorganizowała działająca w spółce „Solidarność”, która upomina się o podwyżki wynagrodzeń dla całej załogi.
Strajk rozpoczął się o godz. 12.00. Do pracowników produkcyjnych, którzy zebrali się przed siedzibą dyrekcji, dołączyły osoby zatrudnione w biurach. Część protestujących przyjechała do zakładu tylko po to, by przyłączyć się do akcji.
„Produkcja została wstrzymana”
– Produkcja została wstrzymana. Poprzez tak liczny udział w strajku pracownicy pokazali, że popierają nasze postulaty i nie boją się tego wyrazić – powiedział Adam Lazar, przewodniczący zakładowej „Solidarności”.
Związkowcy domagają się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników spółki o 5 proc. oraz podwyżki kwotowej w wysokości 600 zł brutto. – W tej chwili większość pracowników produkcyjnych zarabia na poziomie zbliżonym do płacy minimalnej i to razem z miesięczną premią – podkreślił związkowiec. Zaznaczył, że te zarobki stoją w kontrze do dobrej sytuacji ekonomicznej spółki.
Spór zbiorowy
Spór zbiorowy na tle płacowym, który Solidarność wszczęła z pracodawcą na początku tego roku, jest już na etapie mediacji. Niestety do tej pory nie udało się wypracować kompromisu, mimo że związkowcy trzykrotnie spotykali się z pracodawcą w obecności mediatora. Kolejna tura mediacji zaplanowana została na 28 lutego. Tym razem w rozmowach weźmie udział także prezes zarządu Michael Napoletano, który przyleciał do Polski. – Mamy nadzieję, że wreszcie rozmowy zakończą się sukcesem i uda się podpisać porozumienie – mówi przewodniczący zakładowej „Solidarności”.
Minova Ekochem w Siemianowicach Śląskich produkuje pianki dla górnictwa i kleje do kotew. Zakład zatrudnia blisko 150 osób, do „Solidarności” należy już 1/3 załogi. Pracownicy spółki zorganizowali się w „S” w 2022 roku, co otworzyło im drogę do walki o zbiorowe podwyżki wynagrodzeń.
Źródło: NSZZ „S” Region Śląsko-Dąbrowski / aga