Przejdź do treści Wyszukiwarka

Podlaska Solidarność uczci 35. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca

  • wtorek, 23 Stycznia 2024
  • Regiony
  • Autor: Admin

fot. Region Podlaski NSZZ "S"


Zarząd Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność” zaprasza członków i sympatyków Związku oraz poczty sztandarowe do udziału we Mszy Świętej w 35. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca. 

Uroczysta Msza Święta, połączona również z peregrynacją Obrazu Matki Bożej Robotników i „Solidarności”, zostanie odprawiona w dniu 28 stycznia 2024 roku o godz. 11.30 w Kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku, ul. Ks. Stanisława Suchowolca (os. Dojlidy).

Śp. Ks. Stanisław Suchowolec –  (ur. 13 maja 1958 r. w Białymstoku, zm. 30 stycznia 1989 r.) – duchowny katolicki, kapelan białostockiej „Solidarności”. Z rodzinnego domu, stojącego na osiedlu Wygoda, wyniósł tradycje głębokiej wiary katolickiej i patriotyzmu.

W 1977 r. ukończył III LO w Białymstoku i został alumnem Archidiecezjalnego  Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku. 

11 czerwca 1983 r. z rąk Ks. Biskupa Edwarda Kisiela otrzymał święcenia  kapłańskie. Wkrótce został  wikariuszem w parafii w Suchowoli, sześciotysięcznej miejscowości przy trasie Białystok – Augustów, w odległości 4 km od wsi Okopy, miejsca urodzenia ks. Jerzego Popiełuszki. Obaj kapłani zaprzyjaźnili się ze sobą. Bł. ks. Popiełuszko powiedział kiedyś do swojej przeczuwającej nieszczęście matki:  „Mamo,  jeśli ze mną coś się stanie, Staszek mnie zastąpi.” 

W nieodległym czasie po wypowiedzeniu tych słów, dwaj przyjaciele, kapłani  umówili się wstępnie na Mszę Świętą w intencji Ojczyzny w suchowolskim kościele, która miała się odbyć dnia 11 listopada 1984 r. Niestety,  bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko nie mógł w niej uczestniczyć. Dnia 19 października 1984 r. został bestialsko zamordowany. Msza Święta za Ojczyznę miała wówczas  charakter żałobny.

Po tych tragicznym wydarzeniu, począwszy od listopada 1984 r. ks. Stanisław  wprowadził w każdą drugą niedzielę miesiąca Mszę Świętą za Ojczyznę i w intencji beatyfikacji ks. Jerzego. Przy kościele założył izbę Pamięci zamordowanego kapłana a na cmentarzu przykościelnym wybudował jego symboliczny grób. Rodzicami ks. Jerzego opiekował się jak rodzony syn. Msze Święte za Ojczyznę zaczęły przyciągać wiernych z całego regionu. Zaniepokojone władze tajnych służb  próbowały naciskami na przełożonych kościelnych, zmusić ks. Suchowolca do milczenia. Gdy to nie pomogło, zaostrzono inwigilację.

Ksiądz  St. Suchowolec zaczął otrzymywać anonimowe listy  z groźbami pozbawienia życia. Dzwonili ludzie „bez imienia” grożąc: „Zdechniesz jak Popiełuszko”.

W 1985 r. wiosną ks. Suchowolec został pobity przez tzw. nieznanych sprawców, a latem uszkodzono hamulce w jego samochodzie tak, że jadący nim pracownik parafii ledwo uszedł z życiem z ciężkiego wypadku. 

W lipcu 1986 r. ksiądz Stanisław  został przeniesiony do parafii Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku na Dojlidach. Tam również wprowadził Msze Święte za Ojczyznę, zainicjował budowę symbolicznego grobu i pomnika ku czci ks. Jerzego Popiełuszki, stworzył duszpasterstwo robotników, skonsolidował miejscową opozycję, pomagał rodzinom prześladowanych działaczy Solidarności. Równocześnie podjął studia nauk społecznych na KUL-u.

Homilie księdza Suchowolca, pełne treści nie tylko religijnych, ale też historycznych i patriotycznych przyciągały do kościoła coraz więcej ludzi. W nabożeństwach uczestniczyli nie tylko wierni z Białegostoku, ale także wielu przedstawicieli „Solidarności” z Wybrzeża, Warszawy, Krakowa, ze Śląska, a nawet z Opola i Wrocławia.

Służba Bezpieczeństwa nie patrzyła na działania księdza bezczynnie,  zbierano informacje o zwyczajach księdza, o rozkładzie jego cyklicznych zajęć w poszczególnych dniach tygodnia.

W grudniu 1987 roku jakaś nieznana dłoń poluzowała cztery śruby w tylnym kole prawie nowego samochodu Ks. Stanisława. W styczniu ta sama dłoń odkręciła w aucie nakrętkę końcówki kolumny kierowniczej. 

Na przestrzeni 1988 roku jeszcze wiele razy uszkadzano auto księdza Stanisława. 

Ksiądz Stanisław Suchowolec po wiadomości o zamordowaniu księdza Stefana Niedzielaka, zaczął poważnie obawiać się o swoje życie.

W ostatnim tygodniu stycznia 1989 r. odwiedzili księdza  członkowie Niezależnego Ruchu Społecznego im. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, którego to ks. Stanisław był członkiem. Podczas spotkania wyznał wówczas przewodniczącemu NRS Panu Włodzimierzowi Sikorze i Włodzimierzowi Fraszczakowi  pracownikowi  Huty Warszawa  „Pętla wokół mnie zacieśnia się coraz bardziej. Czuję się osaczony i zdradzony. Żyję pod ciągła presją…”.

Niestety, przeczucia księdza Stanisława Suchowolca okazały się uzasadnione. 

30 stycznia 1989 r. ciało zamordowanego Księdza Stanisława Suchowolca  odnaleziono w jego mieszkaniu na  plebanii. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił pomiędzy godz. 2:00 a 4:00 w nocy, na skutek zatrucia tlenkiem węgla, spowodowanego pożarem niesprawnego pieca. Prokuratura uznała, że pies księdza również zatruł się czadem. Dochodzenie zakończyło się po kilku miesiącach umorzeniem z powodu braku znamion wskazujących na udział osób trzecich w zainicjowaniu pożaru.

W 1992 r. rozpoczęto w tej sprawie nowe śledztwo. Gospodyni parafii na Dojlidach zeznała, że w nocy z 29/30 stycznia 1989 r. widziała na plebanii 3 nieznane osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Słyszała ich przyciszone szepty i rozmowy. Około północy jako ostatnia widziała księdza żywego. Z ekspertyzy przeprowadzonej przez biegłych sądowych wynikało, że w drewnianej podłodze wybito dziurę, przez którą od strony piwnicy wlano łatwopalną substancję. Jeden ze strażaków w śledztwie zeznał, że w lewym dolnym rogu szyby okiennej widać było dziurę powstałą wskutek uderzenia ciężkim przedmiotem. Biegli weterynarze, zapoznając się ze zdjęciami z miejsca zbrodni, zauważyli, że z pyska psa ciekła krew. Ich zdaniem oznaczało to, że zwierzę zostało zatrute lub zabite. 

Białostocka prokuratura ogłosiła we wrześniu 1992 r., że przyczyną pożaru w mieszkaniu, a w konsekwencji powodem śmierci księdza Stanisława Suchowolca, było podpalenie. 

Sprawców i inspiratorów zbrodni do dzisiaj nie wykryto.

źródło: Region Podlaski NSZZ ,,Solidarność”