– My prowadzimy negocjacje, a pani Starosta i pan Prezydent Nowej Soli mówią, że się z nami spotykają. Pan Prezydent przestał się z nami spotykać w lutym tego roku i powiedział, że jak chce to może spotkać się ze mną na kawę. Ja kawę mam z kim wypić – mówił na antenie Radia Zielona Góra przewodniczący zielonogórskiej Solidarności Bogusław Motowidełko.
W piątek 4 sierpnia, Bogusław Motowidełko, przewodniczący Zarządu Regionu Zielonogórskiego NSZZ „Solidarność” był gościem programu „Rozmowa po 9” na antenie Radia Zielona Góra.
Pierwszym tematem rozmowy były podwyżki dla pracowników jednostek samorządu Zielonogórskiego i toczone z Prezydentem Miasta rozmów w tej sprawie. Przewodniczący Motowidełko poinformował, że „w bardzo dużej części” udało się porozumieć z władzami miasta.
– Zostało dokończenie rozwiązań, o których już panu Prezydentowi mówiliśmy wcześniej i przedstawiliśmy nasze propozycje. Oczywiście nie można stać w miejscu, bo mamy nowy 2023 rok. I w tym roku też zwróciliśmy się do Prezydenta, nie jako Region Zielonogórski, tylko poprzez upoważnioną do tego Międzyzakładową Komisję Koordynacyjną. Wiem, że były już pierwsze ruchy płacowe i pewne środki się znalazły na wiosnę tego roku. Wiem, że Komisja prowadzi korespondencje i ma się spotkać z Prezydentem. Pomimo, że to nie są łatwe negocjacje z Prezydentem Kubickim, to one jednak są – podkreślił przewodniczący Bogusław Motowidełko.
Negocjacje Solidarność prowadzi również z władzami miasta i powiatu Nowej Soli.
– My prowadzimy negocjacje, a pani Starosta i pan Prezydent Nowej Soli mówią, że się z nami spotykają. Pan Prezydent przestał się z nami spotykać w lutym tego roku i powiedział, że jak chce to może spotkać się ze mną na kawę. Ja kawę mam z kim wypić. Ja bardzo chętnie spotkam się z panem Prezydentem, kiedy podpiszemy porozumienie. Wtedy usiądziemy i powiemy sobie, że wykonaliśmy dobrą pracę na rzecz pracowników. Niestety, negocjacji nie ma. Spotkania z panem Prezydentem i panią Starostą Brzozowską zakończyły się niczym. Państwo tłumaczą się, że nie mają pieniędzy. Jest to zjawisko trwające od lat, dlatego społeczeństwo nowosolskie zwróciło się do nas o wsparcie, a pracownicy są zorganizowani w Solidarności – przekazał szef zielonogórskiej „S”.
– Miasto Nowa Sól i powiat nowosolski jest jedynym samorządem, w którym nie prowadzi się dialogu ze swoimi pracownikami – ocenił.
– Pan Prezydent mówi tak: dałem 5 procent, dałem waloryzacje. Proszę Pana, nic Pan nie dał, tylko wprowadził w życie przepisy ustawy i pracownicy o tym wiedzą (…) Nasz postulat 10 procent od płacy zasadniczej jest nadal aktualny, bo w ten sposób wspólnie z panem Prezydentem i panią Starostą możemy wprowadzać społeczną gospodarkę rynkową, której zasadą jest otwarcie się na rzecz społeczeństwa lokalnego – wskazywał przewodniczący Motowidełko.
Cała rozmowa do wysłuchania poniżej:
źródło: tysol.pl / Radio Zielona Góra