Emerytury stażowe
W ostatnich dniach jak bumerang wrócił temat emerytur stażowych, dzięki wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu w Koninie. Szef rządzącego ugrupowania zaznaczył, że rozumie zniecierpliwienie strony społecznej, jednak na te rozwiązanie trzeba poczekać. Wypowiedź ta spotkała się ze złym przyjęciem związkowców z NSZZ „Solidarność”, którzy dwukrotnie doprowadzili do wpisania tematu emerytur stażowych do umowy programowej między „S” a kandydującym na prezydenta Andrzejem Dudą. To jedyny wciąż nie zrealizowany postulat obu umów. Warto przypomnieć, czym jest projekt emerytur stażowych.
W projekcie „solidarności” emerytura stażowa miałaby być dodatkową, nową możliwością przejścia na emeryturę bez względu na wiek po wykazaniu się okresem ubezpieczeniowym – 40 lat dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet. Jedynym warunkiem poza kryterium ubezpieczonego stażu pracy miałoby być uzbieranie składki pozwalającej na wypłatę co najmniej minimalnej emerytury. Gdyby emerytury stażowe weszły w życie, każdy miałby prawo wybrać, czy chce dalej pracować, czy zakończyć aktywność i dzięki wypracowanemu przez lata kapitałowi przejść na zasłużony odpoczynek. Emerytura stażowa miałaby być więc prawem, a nie obowiązkiem. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy o emeryturach stażowych, który do laski marszałkowskiej złożyła wraz z wymaganą ilością minimum 100 tys. podpisów NSZZ „Solidarność”: „Możliwość przejścia na taką emeryturę byłaby swego rodzaju nagrodą dla ubezpieczonych, którzy w młodym wieku zaczęli wykonywać pracę zarobkową, a następnie przez wiele lat regularnie opłacali składki na ubezpieczenie emerytalne. Stanowiłaby ona również wyraz docenienia przez państwo ubezpieczonych legitymujących się długim okresem ubezpieczenia”. „Przejście na taką emeryturę byłoby uprawnieniem, a nie obowiązkiem ubezpieczonego. Mógłby on nie składając wniosku o taką emeryturę bez jakichkolwiek ograniczeń kontynuować wykonywanie pracy po osiągnięciu okresu ubezpieczenia uprawniającego do emerytury stażowej. Konsekwencją długiego i nieprzerwanego okresu wykonywania pracy zarobkowej jest jednak w wielu wypadkach utrata sił uniemożliwiająca jej kontynuowanie do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego. W takim przypadku ubezpieczony legitymujący się długim okresem ubezpieczenia mógłby zakończyć wykonywanie pracy i cieszyć się z zasłużonej emerytury”. Własny projekt dotyczący emerytur stażowych w grudniu 2021 r. złożył do Sejmu Prezydent RP Andrzej Duda. Projekt umożliwia przechodzenie na wcześniejsze emerytury – poniżej ustawowego wieku emerytalnego – osobom, które mają odpowiednio wysoki staż pracy – 39 lat w przypadku kobiet i 44 lata u mężczyzn. Jak czytamy w informacji dodanej do projektu: „W Sejmie jest procedowany obywatelski projekt ustawy dotyczący wprowadzenia do systemu emerytalnego emerytur stażowych. Pan Prezydent składając własny projekt ustawy wprowadzającej emerytury stażowe wyraża nadzieję, że oba te projekty będą przedmiotem debaty i konstruktywnych prac w Parlamencie.” Niestety tempo prac parlamentu nad oboma projektami nie zadowala związkowców.
– Miejscem debaty nad emeryturami stażowymi jest komisja sejmowa, a nie wiece partyjne. Oczekujemy natychmiastowego odmrożenia prac nad naszą ustawą, jak również rozpoczęcia procedowania ustawy prezydenckiej, która nawet nie miała jeszcze pierwszego czytania – krytycznie ocenił Piotr Duda, szef „Solidarności”. Wiele wskazuje na to, że w przedwyborczym roku temat emerytur stażowych może stać się najpoważniejszym powodem do napięć na linii rząd – NSZZ „Solidarność”. Dobrym rozwiązaniem dla obu stron byłoby jak najszybsze rozpoczęcie merytorycznych rozmów.
Mateusz Kosiński (tvp.info.pl)