33 rocznica śmierci
30 stycznia 1989 roku (tydzień przed obradami Okrągłego Stołu) na plebanii w Dojlidach znaleziono zwłoki ks. Stanisława Suchowolca. Ksiądz był kapelanem białostockiej „Solidarności”, KPN i przyjacielem ks. Jerzego Popiełuszki. Kapłan zatruł się tlenkiem węgla. O tym, że było to morderstwo, opinia publiczna oficjalnie dowiedziała się dopiero w 1991 roku. Jak dotąd nie udało się wykryć sprawców tego zabójstwa.
Mszę świętą w kościele Niepokalanego Serca Maryi, gdzie ks. Stanisław Suchowolec pracował i zmarł, organizuje corocznie Zarząd Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność”. Po mszy pod przewodnictwem metropolity białostockiego abp Józefa Guzdka, na grobie księdza Suchowolca złożono kwiaty.
Przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ "Solidarność" Józef Mozolewski powiedział, że „dziwne” jest, że od 33 lat nie można się doczekać wyjaśnienia okoliczności śmierci ks. Suchowolca. Przypomniał, że wtedy rodziła się wolność w Polsce, pewnie także ks. Suchowolec cieszył się tym, że wkrótce uda się odzyskać wolność i niepodległość, ale jednak tego nie doczekał, jak także inni księża zaangażowani wtedy we wspieranie robotników, działaczy „Solidarności".