45 rocznica masakry na Wybrzeżu, 35 rocznica odsłonięcia pomnika Poległych Stoczniowców, 34 rocznica wprowadzenia stanu wojennego - to daty których Solidarność nigdy nie zapomni.
45 zabitych i niemal 1200 rannych – tyle ofiar według oficjalnych danych było pokłosiem masakry grudniowej w 1970 roku.
„Grudzień oczywiście nie poszedł na marne. Wyciągnęliśmy doświadczenia z Grudnia – gorzkie doświadczenia, ale to była lekcja życia. Już nie mógł się powtórzyć Grudzień, bo dojrzała świadomość społeczna. Nauczyliśmy się, że nie wolno nam było wyjść na ulicę... każdy z nas dokładnie zdawał sobie z tego sprawę” – w czerwcu 1981 roku relacjonowała Anna Walentynowicz*.
W Sierpniu ’80 stoczniowcy już wiedzieli, że nie mogą opuszczać zakładów pracy. Zamknięte bramy i strajk okupacyjny chroniły ich przed strzelaniną na ulicy. Już wówczas rozpoczęła się publiczna zbiórka pieniędzy na rzecz budowy pomnika upamiętniającego ofiary Grudnia ’70.
Monument powstał niebywale szybko. Już 16 grudnia 1980 roku uroczyście na placu nieopodal Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, dziś zwanym placem Solidarności, odsłonięto pomnik Poległych Stoczniowców – pierwszy, jaki ofiarom komunizmu wystawiono w Europie Środkowo-Wschodniej.
Pomnik składa się z trzech krzyży. Na każdym krzyżu zawieszona jest kotwica. W dolnej części monumentu znajdują się płaskorzeźby ze scenami z życia stoczniowców. Na pomniku umieszczono cytat z psalmu 29, a także fragment wiersza „ Który skrzywdziłeś” Czesława Miłosza.
Niestety, historia zatoczyła koło i dokładnie w pierwszą rocznicę odsłonięcia pomnika poległych stoczniowców, w kopalni "Wujek" doszło do krwawej pacyfikacji strajku. Protest w kopalni Wujek rozpoczął się po wprowadzeniu stanu wojennego (13.12.1981r.). W wyniku brutalnej akcji milicji obywatelskiej, ZOMO oraz wojska od strzałów z broni zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych.