4 września br. "Solidarnośc" pikietowała przed parlamentem, domagając się od senatorów pozytywnej decyzji w sprawie wniosku prezydenta Dudy.
Prezydent skierował do Senatu projekt postanowienia o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum, które miałoby się odbyć 25 października br. w dniu wyborów parlamentarnych. Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania: czy są „za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy”, czy są „za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe” i czy są „za przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia”.
Niestety, Senat odrzucił wniosek prezydenta . Za przyjęciem wniosku było 35 senatorów, przeciw 53, a 2 wstrzymało się od głosu. Kilka tysięcy związkowców pikietujących przed parlamentem przyjęło ten wynik z oburzeniem.
- To skandal! Pokazali, że mają nas w nosie - mówił po ogłoszeniu wyniku głosowania Piotr Duda, szef "Solidarności". - Ekipa rządząca, a w szczególności Platforma Obywatelska traktuje państwo jak własny folwark. Pokazuje, jak dba o obywateli, jak dba o te 6 milionów Polaków, którzy złożyli swoje podpisy pod wnioskami o referenda. Tak nie może być! Mam nadzieję, że szybko zmienimy tę władzę i przyjdzie kolejna, która będzie służyć społeczeństwu. Wiemy, co zrobimy 25 października - zapowiada lider Związku.