"Lenin" umorzony
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa umorzyła sprawę usunięcia napisu "im. Lenina" z historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańsk. Zawiadomienie o zniszczeniu bramy złożył gdański samorząd. Prokuratura uznała, że związkowcy nie chcieli niszczyć bramy, a usunięcie napisu nazwali demontażem.
Cezary Szostak, szef oliwskiej prokuratury, uzasadniając decyzję o umorzeniu, stwierdził, że prokuratorzy nie dopatrzyli się w działaniach związkowców czynu zabronionego. Wyjaśnił, że w śledztwie ustalono, iż decyzja o demontażu napisu "im. Lenina" oraz także metalowego symbolu Orderu Sztandaru Pracy - zapadła 28 sierpnia ub.r. podczas obrad Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Dodał, że związkowcy postanowili, iż po zdjęciu wspomnianych elementów bramy oddadzą je miastu.
- Zamiarem związkowców nie było więc zniszczenie elementów bramy, ale ich demontaż - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Szostak.
Związkowcy z Komisji Krajowej usunęli napis "im. Lenina" i symbol Orderu Sztandaru Pracy 28 sierpnia 2012 r. w proteście przeciwko propagowaniu symboli komunistycznych.
W tej sprawie zostali przesłuchani także Przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność” Józef Mozolewski oraz Wiceprzewodniczący Eugeniusz Formejster - członkowie Komisji Krajowej z Regionu Podlaskiego
Oświadczenie "Solidarności" w sprawie umorzenia postępowania o usunięcie napisu Lenina z bramy Stoczni Gdańsk
Oświadczenie w sprawie decyzji Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa o umorzeniu postępowania w sprawie usunięcia napisu “im. Lenina” Bramy nr 2 Stoczni Gdańsk przez członków Komisji Krajowej NSZZ “Solidarność”.
NSZZ “Solidarność” z satysfakcją przyjmuje informację o umorzeniu sprawy demontażu napisu „im. Lenina” z historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańsk.
Nie zmienia to faktu, że samo wszczęcie śledztwa, w którym przesłuchano w całej Polsce ponad 100 osób, angażując dziesiątki funkcjonariuszy Policji, jest bulwersujące i nie powinno mieć miejsca. Zmarnowano ogromne publiczne pieniądze i zaangażowano służby, które w tym czasie powinny zajmować się poważniejszymi sprawami. Zastosowano niewspółmierne środki i siły w sytuacji, gdzie kwota ewentualnego roszczenia (jak podaje prokuratura) to zaledwie 8,9 tys. zł.
Takie działania aparatu ścigania inspirowane przez polityków wobec niezależnego związku zawodowego są dalekie od demokratycznych standardów państwa prawa.
http://www.solidarnosc.org.pl m.lewandowski